Wydatki na żywność stanowią w dalszym ciągu najbardziej znaczącą pozycję na liście wydatków przeciętnego Polaka.
Ogólnie się przyjmuje, że wraz ze wzrostem wynagrodzeń oraz ich siły nabywczej, procentowy udział środków finansowych przeznaczanych na zaspokajanie podstawowych potrzeb, w tym zwłaszcza na produkty spożywcze, powinien się zmniejszać.
Dane statystyczne z 2017 roku pokazują jednak, że mimo ogólnego wzrostu płac w naszym kraju, wydatki na żywność nie tylko się procentowo nie zmniejszyły, ale nawet minimalnie wzrosły. Ich zwiększenie – oprócz powodu, którym jest wzrost ich cen, może wynikać z tego, że konsumenci, korzystając z większych możliwości finansowych, nabywają produkty o wyższej jakości, a zatem droższe. Oznaczać to może, że w najbliższych latach krajowy rynek sprzedaży produktów spożywczych nie powinien ulec zmniejszeniu w relacji do wartości innych dóbr i usług.
Według danych Eurostatu, w Polsce na żywność wydaje się przeciętnie 19 proc. rozporządzalnych środków finansowych, a licząc z napojami niealkoholowymi ponad 24 proc. – podczas gdy w Niemczech na żywność kierowanych jest około 12–13 proc. wydatków, a w jeszcze bogatszej Szwajcarii zaledwie 10 proc.
Należy jednak wziąć pod uwagę, że statystyczny Polak ma do dyspozycji 67 proc. średniej dochodu w Unii Europejskiej, podczas gdy dochód przypadający na statystycznego Niemca jest dwukrotnie wyższy, a przypadający na Szwajcara dwa i pół razy wyższy.
Warto przy okazji przypomnieć, że ponad dwadzieścia lat temu, w 1996 r., na żywność z budżetów domowych wydawano w Polsce aż 34 proc. posiadanych środków finansowych – w tym aż 5 proc. na sam tylko chleb.