W sali wystawowej Praskiej Giełdy Spożywczej w Ząbkach, 22 kwietnia br. odbyło się uroczyste otwarcie wystawy „Polskie Karczmy”, przygotowanej przez Praską Giełdę we współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Badań i Dokumentacji Zabytków w Kielcach.
Wystawę rysunków dawnych karczm, autorstwa współorganizatora – Romana Mirowskiego, otworzył wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski w obecności byłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego, posła Kazimierza Ujazdowskiego, przewodniczącego senackiej komisji rolnictwa i ochrony środowiska, senatora Jerzego Chróścikowskiego oraz burmistrza Ząbek Roberta Perkowskiego.
– Karczmy, dawniej nieodłączny element codziennej rzeczywistości, stały się dzisiaj zapomnianym fragmentem krajobrazu polskich wsi i miasteczek. Ich czas definitywnie minął, więc o ich przywróceniu do życia nie może być mowy. Można natomiast i trzeba o nich przypominać i temu celowi służy wystawa – zachęcał do zwiedzania gospodarz uroczystości, prezes Praskiej Giełdy Spożywczej Zenon Daniłowski.
Prezentujący wystawę uczeń prof. Wiktora Zina – Roman Mirowski podkreślił, że karczmy stanowiły ważny element polskiego krajobrazu kulturowego. Według społecznej rangi były one pierwszymi obiektami po kościołach. Z karczmami wiążą się nie tylko zjawiska negatywne, celowo do niedawna wyolbrzymiane. Poza funkcją użytkową były one miejscem, gdzie rodziła się samorządność lokalna wiejskich wspólnot. Ponadto karczmy były ważnym elementem wymiany informacji.
Karczmy stały ongiś w każdej wsi. Także na rozstajach bitych dróg czy handlowych traktów podróżny mógł znaleźć gościnę dla siebie i zdrożonych koni.
Były karczmy małe, prawie nie wyróżniające się od stojących opodal chałup a także duże, które z powodzeniem mogłyby uchodzić za dwory. Przybytki te żywiły, gasiły pragnienie, dawały nocleg, były miejscem narad chłopów, posłów, rozpraw sądowych i okolicznościowych uroczystości. Do karczmy wstępowano obowiązkowo po niedzielnej mszy, po ochrzczeniu dziecka, by wypić za zdrowie jego i rodziców; po ślubie, choć na trzy tańce, i po pogrzebie – na stypę. Do karczmy wstępowali też powracający z targu czy jarmarku chłopi, aby napić się gorzałki i coś przekąsić. Odbywały się też zabawy taneczne…
Karczmy nie były dziełami znanych architektów. Projektowali je i budowali rzemieślnicy. Najczęściej spotykana w dawnej Polsce karczma miała podcień, albo ganek i mansardowy dach, a w okresie klasycyzmu portyki i ryzality. Ważnym elementem karczmy był alkierz karczmarza, izba karczemna, izby gościnne, a także stajnia i wozownia. Niezbyt trwały materiał, jakim jest drewno, nie pozwolił na przetrwanie karczm starszych niż XVIII-wieczne.
Wicemarszałek Kalinowski, który dokonał otwarcia wystawy podkreślił, że Praska Giełda, która jest dużym rynkiem hurtowym produktów spożywczych, nie ogranicza się do działalności komercyjnej lecz ma godną pochwały ambicję pielęgnowania narodowej tradycji i budowania świadomości kulturalnej.
Kazimierz Ujazdowski – który w czasie, kiedy był ministrem, sprawował patronat nad zorganizowaną wcześniej na Giełdzie wystawą „Polskie Jarmarki” – podkreślił, że karczmy były tym elementem kultur społeczności lokalnych, które składają się na kulturę narodową.
Robert Perkowski zwrócił uwagę na otwarcie Praskiej Giełdy na środowisko lokalne. Co roku młodzież ząbkowskich szkół zapraszana jest m.in. na organizowane przez Giełdę wystawy oraz uczestniczy w Dniach Produktu Tradycyjnego „Polskie Smaki”.
Po oficjalnym otwarciu i okolicznościowych przemówieniach gości, wszystkich zaproszono do kosztowania smakołyków kuchni staropolskiej. Były swojskie kiełbasy, szynki, salcesony, pierogi i ciasta.
Wystawę „Polskie karczmy” można oglądać do września br. Następnie będzie ona prezentowana prawdopodobnie w kuluarach polskiego sejmu. Temat polskich karczm jako zjawiska kulturowego zostanie przez Praską Giełdę niejako dopełniony w postaci osobnego albumu. W roku przyszłym prezes Daniłowski planuje kolejną wystawę – tym razem o polskiej kuchni.