Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej, przyjęta przez parlament, zakłada wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu – 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku będzie więc wynosić 204 mln zł. Oznacza to, że zdecydowana większość sklepów w ogóle nie będzie tego podatku płaciła. Przedmiotem opodatkowania będzie przychód ze sprzedaży detalicznej, czyli ze sprzedaży dokonywanej na rzecz konsumentów. W podstawie opodatkowania nie będzie uwzględniana sprzedaż na rzecz przedsiębiorców. Przychód nie będzie obejmował należnego podatku VAT. Podatek pobierać się będzie od usług towarzyszących sprzedaży, jeśli będą one odrębnie zaewidencjonowane. Nie przewiduje się opodatkowania sprzedaży przez Internet. Projekt ustawy, zanim trafił do parlamentu, był poddany kilkumiesięcznym konsultacjom, zwłaszcza w środowisku handlowców – po których wprowadzono szereg zmian. Ustawa wejdzie w życie 1 września 2016 roku. Podatek wyliczany będzie oddzielnie dla każdego numeru NIP-u i odprowadzany do 25 dnia każdego następującego miesiąca. Szacowane nas ten rok dochody z tytułu tego podatku to około 500 mln zł. W 2017 roku, gdy podatek będzie obowiązywał cały rok, rząd szacuje wpływy z niego na 1,9 mld zł. Zdaniem wnioskodawców ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, jej celem jest przyczynienie się do poprawy konkurencyjności w sektorze handlu detalicznego; zbliżenie zasad funkcjonowania małych osiedlowych sklepów i dużych sieci handlowych. Istniejące dotąd dysproporcje w podatkach powodowały bowiem, że rodzinne sklepiki znikały z rynku, a wielkie sieci handlowe się rozrastały. Celem jest również zwiększenie dochodów budżetu państwa dla realizacji programów socjalnych, na czele z programem Rodzina 500+. Z wyliczeń wynika, że na wpływy do budżetu państwa z tytułu tego podatku w 95,3 proc. złoży się 10 największych zagranicznych detalistów sprzedających żywność. Pozostałe 4,7 proc. wpływów pochodzić będzie od 10 największych przedsiębiorstw o kapitale polskim. Zagraniczni detaliści działający w Polsce już planują zaskarżenie podatku handlowego do europejskiego urzędu ds. konkurencji.