Przedstawiciele polskich sieci handlowych zwracają uwagę, że jednym z podstawowych założeń projektu ustawy o podatku od wielkopowierzchniowego handlu detalicznego miała być ochrona narodowych interesów przez wsparcie polskich przedsiębiorców handlowych w konkurencji z zagranicznymi podmiotami. Jednak zapowiedź naliczania tego podatku od powierzchni – bez względu na formę jej własności – nie spełnia pierwotnych założeń.
Nowym podatkiem w wysokości 2% od wielkości obrotu mają być obłożone m.in. sklepy od powierzchni sprzedaży przekraczającej 250 m2. Jednym z efektów wprowadzenia przyszłego prawa miało być, jak piszą polscy handlowcy, ograniczenie transferu za granicę zysków osiąganych przez międzynarodowe sieci na terenie Polski oraz przeciwdziałanie ekspansji tychże sieci, które w znacznej części podporządkowały sobie krajowy rynek.
Jeśli podatek miałby być naliczany według kryterium powierzchni sprzedaży, wówczas obejmie on nie tylko sieci zagraniczne, ale w znacznym stopniu dotknie także sieci i sklepy rodzime. Przedstawiciele polskich sieci handlowych zauważają również, że przy zastosowaniu w podatku kryterium powierzchni – nieobjęte podatkiem byłyby z kolei zagraniczne grupy kapitałowe, masowo konsolidujące niewielkie polskie sklepy i uzależniające je od siebie. Podatek taki nie przeszkodziłby ponadto w dalszej ekspansji tych grup.
Polscy handlowcy podkreślają też, że ich sklepy – w odróżnieniu od sieci zagranicznych – mają niską rentowność. Wskazują, że zagraniczne sieci swoje kontrakty zakupowe negocjują często globalnie, a w Polsce uzyskują od dostawców znacznie lepsze warunki, realizując dzięki temu wyższą rentowność. Z kolei niska rentowość polskich sieci handlowych odbija się na ich słabym tempie rozwoju i niskiej zdolności inwestycyjnej. Stąd dotknięcie nowym opodatkowaniem polskich sieci sprzedaży detalicznej jeszcze pogłębi istniejące w handlu dysproporcje, doprowadzając część z nich do upadku.
Przedsiębiorcy wyrazili nadzieję, że w sprawie nowego podatku rząd zdecyduje się na konsultacje z branżą handlową, a w szczególności z polskimi firmami. Ich zdaniem podatek powinien odnosić się do wielkości uzyskiwanego obrotu i mieć charakter progresywny w stosunku do obrotu sieci handlowej, przy jednoczesnym zróżnicowaniu progu podstawy opodatkowania.