Polski handel detaliczny produktami spożywczymi nie daje się zepchnąć do narożnika przez działające w kraju globalne i regionalne sieci sprzedaży. Tradycyjne sklepy osiedlowe, które przez dziesiątki lat stanowiły istotny element w krajobrazie handlu detalicznego, nabierają oddechu i zyskują nowe życie.
Chodzi zwłaszcza o niezbyt duże obiekty sprzedażowe o powierzchni około 300-400 metrów kwadratowych, które przez wiele ostatnich lat traciły dystans najpierw na rzecz hipermarketów, następnie na rzecz supermarketów, a obecnie tracą najbardziej z powodu dominujących w miastach dyskontów.
Od kilku lat w różnych rejonach kraju rozwija się jednak nowoczesny, dostosowany do nowych wyzwań koncept sklepu osiedlowego, zwany czasem z angielska proximity. Staje się on coraz bardziej popularny i coraz lepiej radzi sobie na trudnym rynku – z powodzeniem rzucając wyzwanie dyskontom.
Według raportu firmy LZ Retailytics, wiodące polskie sieci tych sklepów w ostatnich trzech latach powiększyły liczbę takich miejsc sprzedaży o dwa razy więcej niż liczba otwartych w tym czasie nowych dyskontów.
Ta zmiana, jakże pozytywna dla handlu w polskich rękach, wiąże się głównie z nowym podejściem Polaków do oczekiwań wobec placówek sprzedaży żywności. Wcześniejsze badania handlu detalicznego wskazywały niemal jednomyślnie na stosunek ceny do wartości jako na główne kryterium zakupu, jakim kierowali się konsumenci – co w skali ogólnokrajowej faworyzowało dyskonterów. Obecnie decyzje zakupowe stają się coraz bardziej złożone. Małe formaty wydawały się do niedawna schodzić na margines handlu, obecnie daje o sobie znać ich odporność na działania konkurencji bazującej na niskiej cenie.
Konsumenci coraz częściej kierują się takimi względami, jak bliskość sklepu od domu czy miejsca pracy, szybkość i wygoda zakupów oraz jakość produktów. Klienci oczekują także oferty obejmującej produkty regionalne i lokalne oraz tradycyjne smaki.
Polscy handlowcy mają też coraz niższe koszty w obszarze łańcucha dostaw. Sprzedaż w sklepach wspiera również trafnie dobrany i nieco szerszy niż w dyskontach asortyment, ponadto niskie ceny, bliskość i oferowana klientom wygoda zakupów. Znaczną część, bo około 30-40 procent oferty stanowi świeża żywność, a sprzedawane produkty są prawie w całości markowe.