Do Europy Środkowo-Wschodniej, w tym do Polski, trafiają produkty gorszej jakości – podają instytucje państwowe Słowacji, Węgier czy Rumunii. Z ich raportów wynika, że w Unii Europejskiej funkcjonują podwójne standardy produkcji – zachodni i wschodni, a zachodnioeuropejskie koncerny świadomie i z premedytacją dzielą unijnych konsumentów na lepszych i gorszych.
Standardy żywności wytwarzanej przez wielkie koncerny zależą – jak się okazuje – od rynku, na jaki dany produkt trafia. Taki jest wniosek z kontroli, jakiej zostały poddane takie same produkty – a właściwie produkty tej samej marki i w takim samym opakowaniu. Różniły się one jednak składem.
Do produkcji żywności sprzedawanej w Polsce i w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej używa się tańszych i bardziej niezdrowych składników niż w produktach sprzedawanych pozostałych krajach Unii Europejskiej – a przy tym pozostaje to bez wpływu na ceny produktów. Najczęściej dotyczy to zawartości w produktach substancji słodzących bądź tłuszczów.
Na przykład do popularnych napojów gazowanych zamiast cukru dodaje się tańszą fruktozę. Kawa sprzedawana pod tą samą marką i w podobnym opakowaniu w różnych krajach różni się pod względem zawartości kofeiny. Taki sam jogurt, pod tą samą nazwą i w tym samym opakowaniu, kupowany w portugalskim sklepie ma więcej białka niż taki sam na półkach w polskich marketach. Zawartość ryb w mrożonych paluszkach rybnych oferowanych w poszczególnych krajach jest różna, mimo to paluszki sprzedawane są w takim samym opakowaniu. Przykłady można by mnożyć, bowiem ten proceder dotyczy co najmniej kilkuset produktów.
Kwestia podwójnych standardów jakości stała się elementem dyskusji opinii publicznej w państwach Unii Europejskiej. Przewodniczący Komisji Europejskiej stwierdził, że nie może być konsumentów drugiej kategorii. Ma być też przygotowany ogólnoeuropejski raport porównawczy produktów sprzedawanych na terenie całej UE.
Komisja nie zdecydowała się jednak na przedstawienie nowej propozycji prawnej. Chce, żeby państwa członkowskie lepiej wykorzystały już istniejące przepisy. Na przykład dyrektywa o nieuczciwych praktykach handlowych zakazuje m.in. sprzedaży pod tą samą marką produktów w sposób, który może wprowadzać konsumentów w błąd. Jeśli podniesienie jakości produktu tak, by był on taki sam we wschodniej jak i zachodniej Europie, miałoby doprowadzić do wzrostu ceny, Komisja radzi producentom zmianę ich opakowania (marki), by nie wprowadzać klientów w błąd.
Nawiasem mówiąc – problem dotyczy nie tylko żywności. Podobne zabiegi stosowane są w przypadku odzieży, produktów czystości czy elektroniki. Firmy czasem nawet nie ukrywają, że stosują podwójne standardy produkcji, tłumacząc to różną specyfiką rynków i przyzwyczajeń konsumentów.